Allegro to największy marketplace w Polsce i pierwsze miejsce, do którego zagląda wiele osób rozpoczynających przygodę z e-commerce. Kusząca obietnica „wystaw i sprzedawaj” brzmi zachęcająco — aż przychodzi pierwsze podsumowanie opłat.
Dopiero wtedy większość sprzedawców orientuje się, że prowizje Allegro to nie tylko kilka procent, ale złożona sieć kosztów, opłat i mikroprowizji, które potrafią zamienić rentowny produkt w sprzedaż poniżej sensownej marży.
Ten artykuł wyjaśni:
-
czym są prowizje Allegro,
-
jakie płacisz naprawdę (również te ukryte),
-
dlaczego z roku na rok rosną,
-
jaki to ma wpływ na Twoją firmę,
-
oraz dlaczego nie warto opierać całego biznesu na jednym marketplace.
1. Prowizje Allegro – teoria kontra rzeczywistość
W teorii wygląda to tak:
Sprzedajesz produkt → Allegro pobiera procent od sprzedaży → reszta wpływa na Twoje konto.
Rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana. Prowizje różnią się:
-
między kategoriami,
-
w zależności od rodzaju produktu,
-
a nawet od tego, w jaki sposób kupujący płaci.
Co więcej — prowizja to dopiero początek. Sprzedawcy płacą:
-
prowizję podstawową,
-
prowizję od kosztu dostawy (w wielu kategoriach),
-
prowizje promocyjne,
-
opłaty za wyróżnienia,
-
udział w akcjach marketingowych,
-
rosnące koszty reklam w Allegro Ads.
W rezultacie „prowizja Allegro” jest raczej kompleksem opłat, a nie pojedynczą wartością.
2. Dlaczego prowizje Allegro rosną i mogą rosnąć dalej
Jeśli śledzisz zmiany cenników Allegro, zauważysz regularny schemat:
-
nowe kategorie z podwyżkami,
-
drobne zwiększenia procentów,
-
zmiany sposobu liczenia opłat,
-
krótkie terminy na dostosowanie.
To nie przypadek — marketplace zwiększa opłaty, bo:
-
rośnie presja kosztowa (Smart, logistyka, obsługa zwrotów),
-
większość sprzedawców jest od Allegro uzależniona,
-
konkurencja wśród sprzedawców uniemożliwia im podniesienie cen,
-
platforma maksymalizuje przychody z każdej transakcji.
Allegro jest dziś gigantem — i zachowuje się jak gigant: dyktuje warunki, bo może.
3. Prowizja od kosztów dostawy – jeden z najbardziej kontrowersyjnych elementów
Dla wielu sprzedawców szokiem było wprowadzenie prowizji od części kosztów dostawy.
Efekt?
Płacisz prowizję:
-
od ceny produktu +
-
od kwoty za wysyłkę (w wybranych kategoriach).
Czyli jeśli wysyłka kosztuje 11,99 zł, Allegro pobiera procent również od tej kwoty.
To szczególnie dotkliwe przy tanich produktach, gdzie przesyłka stanowi znaczną część finalnej wartości koszyka.
4. Allegro Ads – „dobrowolne” opłaty, które stają się obowiązkowe
Teoretycznie reklamy nie są wymagane — praktycznie stają się koniecznością.
Dlaczego?
-
Coraz więcej miejsc w wynikach wyszukania to oferty sponsorowane.
-
Produkty promowane wypychają zwykłe ogłoszenia niżej.
-
Algorytm faworyzuje oferty, które generują dodatkowy przychód dla platformy.
W efekcie sprzedawca:
-
płaci prowizję,
-
płaci za kliknięcia,
-
płaci za wyróżnienia,
a jeżeli tego nie robi — praktycznie znika z widoczności.
Własny sklep internetowy nie wymaga takich podwójnych kosztów.
5. „Ukryte prowizje”, o których Allegro wspomina najciszej
Mniej doświadczeni sprzedawcy często nie przewidują kosztów, które pojawiają się dopiero podczas realnej sprzedaży. Należą do nich:
1. Koszty zwrotów Allegro Smart
Kupujący oddaje produkt za darmo, ale:
-
Ty płacisz za wysyłkę w jedną stronę,
-
często pokrywasz część kosztów zwrotu,
-
ponosisz stratę marży,
-
Allegro nie zawsze oddaje całą prowizję.
2. Akcje promocyjne (smart weeki, kupony, monety)
Zazwyczaj finansowane nie przez Allegro, lecz przez sprzedawcę.
3. Obowiązkowe wyróżnianie ofert
W wielu kategoriach wyróżnienie nie jest luksusem — jest koniecznością.
Bez niego nie masz ruchu.
4. Opłaty za nieaktywność, niską jakość, zmiany kategorii
Małe rzeczy, które składają się na duży rachunek.
6. Efekt domina: wysokie prowizje = niskie marże = wojna cenowa
Na Allegro trwa ciągła walka o najniższą cenę.
Wysokie prowizje i koszty Ads sprawiają, że:
-
sprzedawcy obniżają ceny, żeby utrzymać widoczność,
-
marże spadają do minimum,
-
zysku prawie nie ma,
-
a cała energia firmy idzie na utrzymanie sprzedaży „na zero”.
W rezultacie wiele firm sprzedaje dużo, ale zarabia… symbolicznie.
7. Czy mimo tego Allegro może się opłacać? Tak, ale…
Tak — Allegro może być opłacalnym dodatkiem do działalności.
Ale tylko jeśli masz:
-
wysokomarżowy produkt,
-
strategiczne podejście do Ads,
-
pełną kontrolę nad kosztami,
-
zdywersyfikowane kanały sprzedaży.
Największym błędem początkujących jest uzależnienie się wyłącznie od Allegro, bo wtedy:
-
każda zmiana prowizji uderza w firmę,
-
koszty rosną szybciej niż marże,
-
platforma przejmuje większość zysków,
-
nie masz żadnej kontroli nad przyszłością biznesu.
8. Dlatego własny sklep internetowy jest konieczny — nie opcjonalny
Marketplace może być świetnym kanałem startowym, ale długoterminowo jest to:
-
drogie,
-
nieprzewidywalne,
-
obciążone rosnącymi prowizjami,
-
pozbawione kontroli nad klientami,
-
narażone na ciągłe zmiany regulaminów.
Własny sklep internetowy:
-
pozwala zatrzymać 100% marży,
-
daje pełną niezależność,
-
umożliwia budowanie własnej marki,
-
oferuje możliwość skalowania biznesu na Twoich warunkach,
-
nie pobiera prowizji od każdej transakcji.
Podsumowanie
Prowizje od sprzedaży na Allegro nie są proste. Nie są niskie.
I, co najważniejsze — nie są stabilne.
Rosną co roku, a wraz z nimi rośnie presja na reklamę, wyróżnienia i dopłaty do promocji.
Dlatego Allegro może być dobrym kanałem sprzedaży, ale nie powinno być fundamentem całego biznesu.
Jako autor artykułu — z kilkunastoletnim doświadczeniem w budowie sklepów internetowych za jednorazową opłatę i pełną niezależnością od platform marketplace — podkreślam: własny sklep to najskuteczniejszy sposób na zachowanie marży, kontroli i wolności w e-commerce.